Sesja #3 Mg Dartius : "Podziemia"

Dartius

*Wszyscy odetchnęliście z ulgą w momencie gdy uspokoił się trzęsący nad wami strop katakumb.Wszyscy rozglądając się za wszystkimi widzicie, że ocalało was w sumie czterech...Mishima(ciach i po bólu) , David(Fuck u asshole), koleś Zick(puff i leżysz) którego poznaliście niedawno i jeszcze ktoś kogo narazie nie widzicie gdyż jak z procy ruszył do przodu*

Anfarius

*Nie ulegając emocją odgarniam włosy z oczu i patrze na ocalałych *No no... Niewielu nas zostało, panowie* Sprawdzam, czy mojej wspaniałej spluwie nic się nie stało *Co to właściwie było?*

Dawid Harleyson

Dobre Pytanie, Miałem sie Ciebie oto samo zapytac-odpowiadam chłodno. Sprawdzam czy z moją spluwą wszystko ok. kątem oka spoglądam na Mishime czy nie robi czegoś głupiego.

Mysz

Maszyny...*i ja sprawdzam czy w porządku z ekwipunkiem moim. Szczególnie sprawdzam miecz*

Dartius

*wasz ekwipunek wygląda na sprawny.Słyszycie szybko oddalające się czyjeś kroki.Dochodzą gdzieś na wprost wzdłuż obleśnego i ledwo oświetlanego czymś w rodzaju świecącej mazi lub raczej pasty półokrągłego korytarza*

Anfarius

Z odrazą patrze na ściany i określam na oko wysokość korytarza *Ja pieprze, jak ja nienawidzę wszelkich głowień tego pokroju* Patrze na mój złamany paznokieć *Kurwa! Pieprzona Anemia!*

Dawid Harleyson

Szukam Wzrokiem jakiegoś wygodnego zakątka by w nim wygodnie usiąść i być może sie zdrzemnąć.

Mysz

*wyciągam Deserta i przeładowuję...wkładam za pasek z przodu. Dla pewności. Ręka ma spoczywa na Tsui miecza by w momencie odpowiednim dobyć go szybko*Nie śpimy tu... idziemy dalej...

Dartius

*Zatęchłe powietrze które wdychacie wskazuje wam na jakieś zwłoki które gdzieś się rozkładają i to dość długo.Kroki w oddali ucichły niemal całkowicie.Co jakiś czas szczur przebiegnie z jednej kratki do drugiej.a może to już nie jest szczur?Brudna zepsuta woda kapie z jakieś ściany tworząc kałużę*

Anfarius

Patrze z odrazą *Zaraz rzygnę! Chodźmy stąd jak najprędzej!* Nie czekając na resztę ruszam tunelem omijając wszystkie pieprzone bajorka *No, chłopcy! Idziemy!*

Dawid Harleyson

Nie mając niz lepszego do roboty ide za kompanem. Jednak Nachodzi mnie pewien przejaw buntu ,czy też ciekawości"Wymień mi trzy powody dla których mielibyśmy cie słuchać"

Mysz

Może to?*wycelowałem Eaglem w jego głowę*nie mam zamiaru zdechnąć z głodu... wole zginąć w walce... wystarczy?

Dartius

*Stoicie tak bez celu drocząc się ze sobą.Długi wylot lufy mierzący w Davida aż prosi się o wystrzał.Tymczasem Zick omijając sprawnie kałuże i pomniejsze bajorka stajesz na w miarę równej i suchej ubitej ziemi*

Anfarius

*Odwracam się i patrzę na komiczną scenkę *Chłopcy, nie mamy całego dnia! koniec zabawy* Uśmiecham się w ich stronę i macham ręką, Przecieram oczy i robie krok na przód. Na wszelki wypadek odblokowuje broń*

Dawid Harleyson

"Ja nie wiem co ten mishim wyrabia.....znowu chłopak ma manie prześladowcze."-krótko podsumowałem po czym dodałem "wiesz dokąd idziemy?"