Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anfarius
MG
Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wolna Republika Tornado
|
Wysłany: Sob 11:50, 19 Lip 2008 Temat postu: |
|
*Jesli się zamkniesz, to będę miał szanse go uratować*Odwarknął lekarz. Dopiero teraz mogłes przyjżeć sięjego twarzy. Bardzo chuda, surowa, oczy głęboko osadzone w oczodołach, usta wąskie i sine. Włosy miał długie, czarne, spięte z tyłu w koński ogon. Wyciągnął różnorakie narzedzia których nazw nei znałes*Zszyć czerwone z czerwonym, białe z białym itepe itede*mruczał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mysz
MG
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Detroit
|
Wysłany: Sob 11:54, 19 Lip 2008 Temat postu: |
|
mhm... *przytaknąłem bardzo szybko i usiadłem w jakim kolwiek fotelu jaki tam być mógł. A jeśli nie było... cóż... nie wiem czy nerwy nie puszczą, ale czekałem.. czekałem... czekałem...*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anfarius
MG
Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wolna Republika Tornado
|
Wysłany: Sob 12:12, 19 Lip 2008 Temat postu: |
|
Biały obrós, tak smao jak biały kitel laekarza splamione zostały krwią. Po twarzy felczera spływały kropeli krwi Eye jak i jego własny pot. Pacjent wrzeszczał, potwornie, nieludzko. Mijały minuty, coraz więcej krwi. W twojej głowie oprócz krzyków Eye'a rozbrzmiewały także krzyki Kruka, Seta... Tii.
Przed gabinetem stały dwa samochody Garnitórów, w obu było po jednym kierowcy. W srodku Ty, Sam, i trzech garnitórw. Jeden z nich był niski i gruby, to on mówił do was*dzieciaki*Felczer operował dalej, coraz więcej krwi i... krzyki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mysz
MG
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Detroit
|
Wysłany: Sob 12:24, 19 Lip 2008 Temat postu: |
|
Tak? *mówiłem roztrzęsiony... wspomnienia potrafią zrobić swoje... szczególnie wtedy kiedy widziałem jak Tia była operowana równie na żywca przez maszyny molocha... Set.. kruk.. oni... Tymrazem nie Eye.. może nie znam go tak dobrze ale..*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anfarius
MG
Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wolna Republika Tornado
|
Wysłany: Sob 12:52, 19 Lip 2008 Temat postu: |
|
Gruby Garnitór przywołał was do siebie i powiedział*Gdy Eye wyzdrowieje, weźmiecie jeden z naszych wozów i go gdzies ukryjecie. To, co dzisiaj zrobili Camino Reals, moze swiaddo o jednym*Jego głos zawisł*Stali się wystarczająco silni...*Dokończ po chwili*Pani felcze, kiedd będzie gotowy?*Lekarz odbórknął cos pod nosem, nie dosłyszałes co.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mysz
MG
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Detroit
|
Wysłany: Sob 13:23, 19 Lip 2008 Temat postu: |
|
*czyżby... nie...* Mała wojna? *dopytałem w razie czego.. Gdzie go ukryć to wiemy.. Razem z samem obok knajpy wujka był stary schron. Łączył on się razem z naszym kanałem w warsztacie. I zbiornikiem wymiany Oleju. Wujek zawsze nas tam chował przed tornado i burzami piaskowymi... Pewnie jest tam trochę kurzu ale jakieś stare konserwy winny tam być.. no i kwestia tego czy wujek w ogóle pamięta o tym miejscu*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anfarius
MG
Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wolna Republika Tornado
|
Wysłany: Sob 13:31, 19 Lip 2008 Temat postu: |
|
Grubas spojrzał na ciebie*Mała? Mała? Pokaleczyli Eye'a... jesli nie maja czegos w zanadrzu to... są samobójcami!*Jego twarz była poważna*Myslę, że CR-owcy planują napasć na siedzibe Ligi i dokonać czegos na miare zamachu stanu*Powiedział i spojrzał na Eye'a.
Po przeszło pół godziny felczer opadł na fotel. Był cały we krwi. We krwi Eye'a. Biały obrós nie był już biały - był czerwony. A leżący na stole pacjent wyglądał jak szmaciana laleczka. Ale widziałes to. Widziałes podnoszącą się i opadającą piers. On żył!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mysz
MG
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Detroit
|
Wysłany: Sob 13:37, 19 Lip 2008 Temat postu: |
|
*odetchnąłem z ulgą widząc, iż chłopak ledwo bo ledwo ale się rusza. Teraz jeno zaplanować... i jechać* Kiedy mamy go zabrać? No i jak przebiega plan? Ochrona ligi? Co dokładnie mamy zrobić? *Pytałem bo przeca teraz.. teraz nie było szefa...*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anfarius
MG
Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wolna Republika Tornado
|
Wysłany: Sob 13:41, 19 Lip 2008 Temat postu: |
|
Grubas popatrzył a ciebie, a potem na Eye'a*Zabierzcie go i ukryjcie... Teraz! My się wszystkim zajmiemy, nie wychylajcie głów z kryjówki, gdziekolwiek by oan nie była*Eye oddychał już stabilnie, nawet próbował się podniesć ale grubas skutecznie go powstrzymał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mysz
MG
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Detroit
|
Wysłany: Sob 13:48, 19 Lip 2008 Temat postu: |
|
*I tak też zrobiliśmy. Zabralismy nosze, bo wkońcu musiały tu gdzieś być. Położylismy Eya na nich.. Starannie by nic nie uszkodzić i ruszyliśmy.
Schodziłem z nim powoli. Wprost do samochodu* Który nasz? *zapytałem.. a Gdy wskazano mi samochód od razu zapakowaliśmy szefa do gabloty. Wsiadłem za kierownice i ruszyłem w stronę kryjówki...*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anfarius
MG
Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wolna Republika Tornado
|
Wysłany: Sob 14:01, 19 Lip 2008 Temat postu: |
|
Grubas wskazał wam jeden z wozów. Eye troche postękiwał gdy go niesliscie. Usiadłes za kierownicą, sam na miejscu pasażera. Pojechaliscie.
Dziesięć minut puźniej byliscie już na miejscu. Gdy zobaczyles bar wujka, zebrało ci się na wymioty. Bar płonął!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mysz
MG
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Detroit
|
Wysłany: Sob 14:05, 19 Lip 2008 Temat postu: |
|
CO!? *mimowolnie wysiadłem wyciągając broń. Podbiegłem trochu by sprawdzić wejście czy coś* Wujku!!! CO TU SIĘ KURWA STAŁO!!*nawet nie zauważyłem jak łzy spłynęły po policzkach... Wujek.. cokolwiek.. wejście.. bar.. przecież.. nawet jajecznicza rano.. wszytko teraz... idzie z dymem... jak wryty stałem.. padłem na kolana mimowolnie wypuszczając z rąk pistolet*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anfarius
MG
Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wolna Republika Tornado
|
Wysłany: Sob 14:09, 19 Lip 2008 Temat postu: |
|
Nie było szans wejsć do srodka. Usłyszałes jakies dźwięki z garażu. On nie był zajęty ogniem. Sam wybiegł za tobą i także usłyszał te dźwięki*Chodź*Powiedział i wszedł do garażu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mysz
MG
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Detroit
|
Wysłany: Sob 14:11, 19 Lip 2008 Temat postu: |
|
Sam... *powiedziałem mimowolnie... ocknął mnie szturchnięciem... Złapałem za broń.. wstałem i pobiegłem za nim. Schyliłem się i jeno bym wychylił lekko łeb za futryny co by zobaczyć kto w nim jest. W razie czego oddałbym strzał gdyby jakaś nie powołana osoba.. jak te pieprzone czarncuhy - w nim była*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anfarius
MG
Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wolna Republika Tornado
|
Wysłany: Sob 14:15, 19 Lip 2008 Temat postu: |
|
Sam krzyknął ze srodka. Wychyliłes się i zobaczyłes twojego dopiero co naprawionego mustanga. Teraz nadawał się już tylko na złom. Całkowicie obity, wiekszosć częsci walała się po podłodze garażu. Nie do odratowania. Chyba tlyko jakis prawdziwy mistrz... Bóg mógłby to naprawić. W głębi garażu, pod scianą leżał wujek. Miał rozcięte czoło, zaklejone usta i związane ręce. Sam zaklął szpetnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|