Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anfarius
MG
Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wolna Republika Tornado
|
Wysłany: Pią 15:42, 10 Sie 2007 Temat postu: MG Anfarius: Sesja #5 "Detektywi" |
|
Budzisz się, następnego dnia rano. Niewiele pamiętasz z waszej wczorajszej rozmowy z Tią. Rozglądasz się po pokoju. Kruk, Dick i Tia jeszcze śpią. Powinno być koło szóstej godziny. Igor śpi na twoim łóżku w twoich nogach. Jesteś strasznie spocony, nie wiesz czemu, w pomieszczeniu jest zimno. Tia przewraca się na plecy i zaczyna coś mamrotać przez sen. Rozpoznałeś tlyko imię "Set". Do drzwi waszego pokoju ktoś puka. Nikt z twoich towarzyszy nie budzi się. Spałeś w ubraniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Mysz
MG
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Detroit
|
Wysłany: Pią 15:45, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
*mmmm....przecieram oczy...kto tam kuźwa.... wstaje... zakładam pas z kluczami...w końcu to moje dzieci...biorę moje małe cudeńko i wkładam za pas przy plecach...z torby wyciągam trochę ziarna i kładę przed Igorem by jak się obudził miał co jeść...idę do drzwi i otwieram*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anfarius
MG
Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wolna Republika Tornado
|
Wysłany: Pią 15:49, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
Podchodzisz do drzwi. Rozlega się jeszcze głośniejsze pytanie. Otwierasz drzwi a do środka waszego pokoju wpada sekretarka z budynku dowództwa. Jest spocona i strasznie dyszy. Patrzy to na ciebie, to na śpiących towarzyszy. Igor budzi się i patrzy na nieznajomą. Sekretarka dochodzi do siebie, chwyta cię za ubranie i krzyczy:
- Doktor Collins... On... On nie żyje! - Po tych słowach jeszcze raz zaciągnęła się powietrzem i padła na ziemię, mdląc. Igor zajął się swoim ziarnem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mysz
MG
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Detroit
|
Wysłany: Pią 15:51, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
*łapię sekretarkę i zaciągam na moje łóżko*CO!? EJ WSTAWAĆ WSZYSCY!!!!!*biegam od łóżka do łóżka by każdego szturchać i budzić.... jak to nie żyje?...Kurwa coś tu jest nie tak!...próbuje ocucić kobietę*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anfarius
MG
Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wolna Republika Tornado
|
Wysłany: Pią 15:56, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
Ledwo udało ci się zaciągnąć kobietę na lóżko. Kruk zerwał się szybko na nogi i podbiegł do sekretarki:
- Co się jej stało? - pyta się bardzo wyraźnieGdy budzisz Dicka ten wstaje i mówi:
- Co? Gdzie są te prochy... hę? - po tych słowach znowu pada na poduszkę, uznajesz, że musi się wybudzić. Tia wstała tak samo jak Kruk jednak nawet na ciebie nie popatrzała. Podbiegła tylko do sekretarki. Zaczęliście prubować ją budzić. Po jakimś czasie otworzyła oczy i gdy zauważyła Tię krzyknęła:
- Tia! Twój wuj... Doktor Collins... nie zyje! - Tia otwiera usta w niemym okrzyku i siada na swoje łóżko. Zakryła twarz i zaczęła coś mamrotać o swoim ojcu i wuju.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mysz
MG
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Detroit
|
Wysłany: Pią 15:59, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
Coś tu jest nie tak...*mówię i pozostawiam ją Krukowi podchodzę do Tii i przytulam ją*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anfarius
MG
Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wolna Republika Tornado
|
Wysłany: Pią 16:05, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
Tia niechętnie się do ciebie przytula i płacze tak samo jak wczoraj. Kruk patrzy to na was, to na sekretarkę. W końcu wzrok jego pada na Dicka:
- Ćpunie! Wstawaj i zabierz panią do szpitala albo gdzieś - Dick wstaje i wyprowadza sekretarkę z pokoju. Kruk patrzy na was i mówi do ciebie:
- Rzeczywiście... coś tu jest nie tak. Wczoraj jej ojciec, dzisiaj jej wuj. Idę, muszę się dowiedzieć szczegółów. Potem pogadamy - Kruk wychodzi z pokoju trzaskając za sobą drzwiami. Igor już prawie skończył jeść swoje ziarno i teraz patrzy na was.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mysz
MG
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Detroit
|
Wysłany: Pią 16:43, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
Tia?*patrzę na dziewczynę pytająco...nie wiem kompletnie co mam powiedzieć..przeprosić? Pocieszyć? Jak? Nie mam pojęcia...*Przepraszam za wczoraj... wiem, że to nic ale Pprzepraszam*przytulam ją mocniej*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anfarius
MG
Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wolna Republika Tornado
|
Wysłany: Pią 18:05, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
Dziewczyna zatrzymuje na chwile płacz i patrzy ci w oczy:
- To... nic... to ja powinnam Cię przprosić... nie powinnam... nie powinnam ci mówić po imieniu, Mysz. I przepraszam też za to, co było wczoraj rano... nie wiem czemu to zrobiłam... ja cię nawet nie kocham... - Tia znowu się rozpłakała i jeszcze bardziej się w ciebie wtuliła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mysz
MG
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Detroit
|
Wysłany: Pią 18:13, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
Już dobrze... nic nie szkodzi...*przytuliłem ją mocniej do siebie głaszcząc po głowie... nie wiem..czułem sie dziwnie potrzebny jej teraz... wiem tylko jedno trzeba dorwać tego kogoś lub top coś co zabija...*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anfarius
MG
Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wolna Republika Tornado
|
Wysłany: Pią 18:18, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
Dziewczyna rozpłakała się jeszcze mocniej. Po chwili odezwała się:
- Cze... Czemu to coś lub ten ktoś... czemu zabija całą... całą moją rodzinę? Cze... czemu? - I znów się rozpłakała. Igor wskoczył na łóżko Tii i rozsiadł się na poduszce. Tia płakała coraz ciszej, aż się uspokoiła i zasnęła ci w ramionach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mysz
MG
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Detroit
|
Wysłany: Pią 18:21, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
Nie wiem...ale dowiemy się tego...*kiedy dziewczyna usnęła ułożyłem ją na łóżku i przykryłem by spała spokojnie.. .*Igor pilnuj jej..*czym prędzej wyszedłem zamykając za sobą drzwi. Poszedłem poszukać Kruka*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anfarius
MG
Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wolna Republika Tornado
|
Wysłany: Pią 18:25, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
Gdy wyszedłeś, zauważyłeś, jak w rogu korytarza Dick zażył jakąś tabletkę. Nie zauważył cię tylko powiedział:
- No to... Do Przeszłości - I zasnął. Na jego twarzy pojawił się uśmiech. Kruka znalazłeś na stołówce, właśnie jadł śniadanie i także zaproponował ci posiłek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mysz
MG
Dołączył: 04 Sie 2007
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Detroit
|
Wysłany: Pią 18:30, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
*zabrałem z okienka swoje jedzenie...znów papka? myślę sobie... przysiadam się do kruka i milczę przez chwilę...*Tia zasnęła... Kruk nie wiem ale ja che sie dowiedzieć i zniszczyć tego kogoś...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anfarius
MG
Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wolna Republika Tornado
|
Wysłany: Pią 18:35, 10 Sie 2007 Temat postu: |
|
Kruk patrzy na ciebie i ładuje łyżkę do ust:
- Widzisz, zanim Dick poszedł się naćpać Tornado, zidentyfikował w ciałach tą samą substancję. Pająki używają jej na froncie do zabijania ważnych osób, jak generałów czy dowódców. Ale czego Pająki mogłyby chcieć od rodziny Tii? Może i mam pewne przypuszczenia ale... są trochę mało prawdopodobne - Kruk rozglądnął się po okolicy jakby się bał, czy ktoś nie podsłuchuje. Po chwili dodał - Dowództwo zabroniło zabawy w detektywów, ale Tia to moja przyjaciółka... nie mogę tego tak zostawić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|